TurboKobieta logo
02 marca 2025

Oczyszczanie wątroby metodą dr Huldy Clark - opinia

a man with a stomach pain in the shape of a circle

Oczyszczanie wątroby metodą dr Huldy Clark – pierwsze wrażenia 

Po zakończeniu programu antypasożytniczego dr Huldy Clark wiele osób zastanawia się, co dalej. Skoro pasożyty zostały wyeliminowane, czy organizm jest już całkowicie oczyszczony? Otóż nie do końca. Dr Clark zaleca kolejny krok – oczyszczanie wątroby, które ma pomóc usunąć nagromadzone toksyny i złogi, a także przywrócić jej pełną wydolność.

W moim przypadku po przeczytaniu książki "Kuracja życia", stało się jasne, że większość moich problemów zdrowotnych związanych jest ze źle funkcjonującą wątrobą. Notoryczne bóle głowy, brak energii, ospałość po posiłkach, wypryski na twarzy w okolicach żuchwy i ucha, problemy z hormonami tarczycy, nadciśnienie, słaba wchłanialność witamin i minerałów inne. Postanowiłam, że muszę oszczyścić wątrobę przez powrotem do pracy. Miałam na to miesiąc. Pierwsze jednak musiałam przejść trzytygodniowy progam przeciwpasożytniczy, o którym możesz przeczytać TUTAJ.  

 

Pierwsze podejście – obawy i nadzieje

Po przejściu programu antypasożytniczego, który trwa trzy tygodnie czułam, że moje ciało jest w lepszej kondycji, ale wciąż nie do końca „zdrowe”. Nadszedł czas na oczyszczanie wątroby - kolejny ważny etap w przywracaniu zdrowia. Sam proces wydawał się dość intensywny: picie gorzkiej soli (siarczan magnezu), oliwa z oliwek, sok grejpfrutowy – brzmi jak przepis na rewolucję żołądkową! Jednak po pozytywnych doświadczeniach z wcześniejszym protokołem dr Clark postanowiłam spróbować. Wiedziałam bowiem, że w moim obecnym stanie może mi to jedynie pomóc. A przynajmniej w to wierzyłam.

 

Jak wygląda oczyszczanie wątroby według dr Clark?

Metoda ta polega na kilkudniowym przygotowaniu organizmu poprzez lekkostrawną dietę, a następnie spożywaniu określonych substancji, które mają pobudzić wątrobę do wyrzucenia złogów i kamieni żółciowych. Kluczowe etapy to:

  • Dieta przygotowawcza – przez kilka dni spożywałam lekkie, niskotłuszczowe posiłki, by nie obciążać wątroby.
  • Siarczan magnezu – rozpuszczony w wodzie miał na celu rozszerzenie przewodów żółciowych i ułatwienie usunięcia złogów.
  • Mieszanka oliwy i soku grejpfrutowego – to główny punkt programu. Po jej wypiciu należy położyć się w bezruchu, aby wspomóc proces wyrzucania kamieni.
  • Poranne oczyszczanie – kontynuacja picia siarczanu magnezu i oczekiwanie na efekty.

 

Ważna jest również ornityna, która pomoże zasnąć. Trzeba również trzymać się ustalonych w protokole godzin i przestrzegać postu. Można również dodać nalewkę z łupin orzecha czarnego, aby usunąć pasożyty z wątroby.

 

Moje doświadczenia – co się wydarzyło?

Przyznam, że największym wyzwaniem było wypicie soli epson – niezwykle gorzka sól (siarczan magnezu), ale da się to przełknąć (można dodać niewielką ilość kwasu askorbinowego do smaku). Wypycie mikstury z grejpurta i oliwy, do której dodałam trochę nalewki z orzecha włoskiego, w sumie nie było niczym strasznym. Użyałam rurki, by kwas z grejpruta nie niszczył szkliwa zębów. (Po wypicu należy natychmiast położyć się spać, nie ma czasu na mycie zębów.) Przyjmując miksturę, połknęłam cztery tabletki l-ornityny (pachną jak zsiadłe mleko). Wahałam się, czy wogóle je kupować, bo nie cierpię na bezsenność, ale jak się okazało, tej nocy spałam bardzo mało. Usnęłam dopiero nad ranem. Nic mnie nie bolało, jedynie nie byłam w stanie usnąć. Dowiedziałam się wtedy jak mój parnter dużo chrapie.. :)  Rano obudziłam się ok. godziny ósmej. Skorzystałam z toalety i zobaczyłam je. Zielono-żółte kamienie wielkości od kilku mm do ok. 2,5 cm. Było ich trochę. Następnie przyjęłam trzecią część soli epson i położyłam się do łóżka. Za dwie godziny przyjęłam ostatnią porcję soli epson. W między czasie wydaliłam kilka nowych kamieni. Do końca dnia oprócz zielonej wody, wypływały ze mnie kamienie i paski cholesterolu.  

Nie odczuwałam żadnego bólu, jedynie lekkie osłabienie, co było naturalne po tak intensywnym procesie. Jednak już kilka godzin później miałam wrażenie, że moje ciało jest lżejsze, a umysł bardziej przejrzysty. Kolejne dni przyniosły jeszcze większą poprawę – więcej energii i uczucie lekkości w okolicach wątroby. Wiedziałam, że jeszcze kiedyś powtórzę ten proceder.

Czy warto?

Dla mnie to doświadczenie było pozytywne. Oczywiście, nie jest to metoda dla każdego – warto skonsultować się z lekarzem i upewnić się, że nie ma przeciwwskazań. Jednak jeśli ktoś czuje, że jego organizm potrzebuje detoksu, może to być ciekawa opcja.

Czy zdecyduję się na kolejne oczyszczania wątroby? Tak, ponieważ dr Clark zaleca ich kilka, aż do momentu, gdy nie będą się już pojawiały złogi. Po tym pierwszym razie wiem, że warto!

 

Jestem już po drugim oczyszczaniu. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak wygląda pełen program oczyszczania metodą dr Huldy Clark kliknij TUTAJ.

Jeśli chcesz przeczytać, jak wyglądało moje drugie oczyszczanie, kliknij TUTAJ.

TurboKobieta, siła, pasja, sukces, rodzina, uwaga, telefon, kontakt

Zastrzeżony

TurboKobieta, siła, pasja, sukces, rodzina, uwaga, list, mail, skrzynka pocztowa

kontakt@turbokobieta.pl

TurboKobieta, siła, pasja, sukces, rodzina, uwaga, lokalizacja

Polska

TurboKobieta

TurboKobieta, kobieta, siła, pasja, rodzina, sukces

Skróty

Usługi

Media społecznościowe

KONTAKT

Czy masz jakieś pytania?

A website created in the WebWave website builder.